„Może powinni złożyć wizytę”: ambasador USA w Izraelu sugeruje bombardowanie Jemenu tak jak Iran

Ambasador USA w Izraelu Mike Huckabee zasugerował we wtorek, że amerykańskie bombowce B-2 „być może będą musiały odwiedzić Jemen” po tym, jak Izrael przechwycił rakietę wystrzeloną przez rebeliantów Huti z terytorium Jemenu.
„Myśleliśmy, że w Izraelu nie ma już rakiet, ale Huti właśnie wystrzelili jedną w naszą stronę. Na szczęście niesamowity izraelski system przechwytywania pozwala nam się ukryć i czekać na sygnał „wszystko w porządku” – napisał Huckabee na swoim koncie X.
„Może te bombowce B-2 będą musiały odwiedzić Jemen!” – dodał.

Mike Huckabee, ambasador USA w Izraelu, z Donaldem Trumpem. Zdjęcie: X Mike @GovMikeHuckabee
Wspomnienie bombowców B-2 przez Huckabee'ego odnosi się do niedawnej operacji „Midnight Hammer” przeprowadzonej przez Stany Zjednoczone w dniach 20–21 czerwca, podczas której ponad 125 samolotów, w tym siedem B-2 przenoszących 13-tonowe bomby bunkrowe, zaatakowało obiekty nuklearne w Iranie.
Minister obrony Izraela Israel Katz porównał zagrożenie ze strony Huti do obecnego zagrożenia ze strony Iranu.
„Po pokonaniu węża w Teheranie pokonamy również Huti w Jemenie. Ktokolwiek podniesie rękę przeciwko Izraelowi, zostanie mu ona odcięta ” – ostrzegł minister w oświadczeniu dotyczącym sojuszników Iranu, do których należą Huti, Hamas i Hezbollah w Libanie.

Szef sztabu Dan Caine Zdjęcie: Getty Images via AFP
Warto przypomnieć, że jemeński rząd rebeliantów Huti w Sanie wyraził „pełne poparcie” dla Iranu po ataku USA na irański program nuklearny i potwierdził zobowiązanie swoich sił zbrojnych do „bycia gotowym do ataku na amerykańskie statki i okręty wojenne na Morzu Czerwonym”.
„Rząd Huti w Jemenie stanowczo potępia jawną i barbarzyńską agresję Stanów Zjednoczonych przeciwko Iranowi” – stwierdził rząd Huti w oświadczeniu, nazywając administrację Trumpa „lekkomyślną” w związku z bombardowaniem trzech irańskich obiektów nuklearnych.
„Nie stanowi to prostego naruszenia suwerenności”, lecz raczej „jawne wypowiedzenie wojny bratniemu narodowi irańskiemu” – dodali rebelianci.

Trump odniósł się do zarzutów naruszenia rozejmu między Iranem a Izraelem. Zdjęcie: Truth Social @realDonaldTrump
W oświadczeniu napisano, że ataki te potwierdzają, iż Stany Zjednoczone „są oficjalnym sponsorem terroryzmu dla bytu syjonistycznego (Izraela) i we współpracy z nim kontynuują wysiłki, aby naruszać nasz region, kontrolować nasze przeznaczenie i utrzymywać nasz naród w stanie słabości”.
Zadeklarowali również pełne poparcie dla braterskiego narodu irańskiego i wiarę w zdolność Iranu, jego przywódców i narodu do stawienia czoła agresji Stanów Zjednoczonych i Izraela oraz stawienia czoła wyzwaniom.
Rząd Huti potwierdził zaangażowanie Jemenu w realizację deklaracji sił zbrojnych Huti o gotowości do ataku na amerykańskie statki i okręty wojenne na Morzu Czerwonym.

Zdjęcie:
Potwierdzili, że uczynią to „w obronie swojego narodu i w celu ochrony bezpieczeństwa narodowego”, dodając, że „kontynuują swoje wsparcie dla Palestyny i że Jemen będzie wspierał każdy kraj arabski lub muzułmański poddany agresji syjonistycznej lub amerykańskiej”.
Przed atakami USA na Iran rzecznik wojskowy Huti Yahya Sarea groził atakami na statki i okręty wojenne, jeśli USA „podejmą atak i agresję przeciwko Iranowi”.
USA i Huti, przy mediacji Omanu, osiągnęli porozumienie o zawieszeniu broni 6 maja, ograniczając się do działań na Morzu Czerwonym, wstrzymując ataki rakietowe i dronów milicji jemeńskiej. Porozumienie to nastąpiło po tygodniach intensywnego bombardowania pozycji grupy przez USA.

Irańskie rakiety widziane z Jerozolimy 14 czerwca. Zdjęcie: Menahem Kahana. AFP.
eltiempo